- Jak protestują Polacy pisze Michał Ogórek REKLAMA Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi Sprawdź ofertę
Ryby, żaby i raki Ryby, żaby i raki Raz wpadły na pomysł taki, Żeby opuścić staw, siąść pod drzewem I zacząć zarabiać śpiewem. No, ale cóż, kiedy ryby Śpiewały tylko na niby, Żaby Na aby-aby, A rak Byle jak. Karp wydął żałośnie skrzele: "Słuchajcie mnie przyjaciele, Mam sposób zupełnie prosty - Zacznijmy budować mosty!" No, ale cóż, kiedy ryby Budowały tylko na niby, Żaby Na aby-aby, A rak Byle jak. Rak tedy rzecze: "Rodacy, Musimy się wziąć do pracy, Mam pomysł zupełnie nowy - Zacznijmy kuć podkowy!" No, ale cóż, kiedy ryby Kuły tylko na niby, Żaby Na aby-aby, A rak Byle jak. Odezwie się więc ropucha: "Straszna u nas posucha, Coś zróbmy, coś zaróbmy, Trochę żywności kupmy! Jest sposób, ja wam mówię, Zacznijmy szyć obuwie!" No, ale cóż, kiedy ryby Szyły tylko na niby, Żaby Na aby-aby, A rak Byle jak. Lin wreszcie tak powiada: "Czeka nas tu zagłada, Opuściliśmy staw przeciw prawu - Musimy wrócić do stawu." I poszły. Lecz na ich szkodę Ludzie spuścili wodę. Ryby w płacz, reszta też, lecz czy łzami Zapełni się staw? Zważcie sami, Zwłaszcza że przecież ryby Płakały tylko na niby, Żaby Na aby-aby, A rak Byle jak.
lecz jestem na etapie, gdy na razie podróżuję palcem po mapie. Wiersz J. Brzechwy „Ryby, żaby i raki” Ryby, żaby i raki Raz wpadły na pomysł taki, Żeby opuścic staw, siąść pod drzewem I zacząć zarabiać śpiewem. No, ale cóż, kiedy ryby Śpiewały tylko na niby, Żaby na aby-aby, A rak byle jak. Karp wydął żałośnie skrzele:

Żaby na aby, aby, a rak byle jak. Znacie? To posłuchajcie. Płyta z cyklu Polskie Radio Dzieciom to prawdziwy wehikuł czasu. Album zbiera wiersze Brzechwy emitowane w ciągu kilkudziesięciu ostatnich lat. Najstarsze nagranie pochodzi z 1955 roku. Usłyszymy i wywiad z samym poetą, który w formie wierszyka opisuje swój wygląd zewnętrzny, i prawie trzydzieści jego wierszy: wyśpiewanych i recytowanych. Są i popularne „Kaczki” sióstr Winiarskich i sporo rozpoznawalnych na kilometr „zoologicznych” utworów Brzechwy. Wykonuje je aktorska śmietanka: Anna Seniuk, Irena Kwiatkowska, Krystyna Sienkiewicz, Joanna Żółkowska, Marian Kociniak, Andrzej Seweryn i Maciej Damięcki. Usłyszymy też Alibabki, Ewę Bem i Andrzeja Zauchę « ‹ 1 › » oceń artykuł

Tekst piosenki: Ryby, Żaby i Raki. Rza wpadły na pomysł taki: Żeby opuścić staw, siąść pod drzewem i zacząć zarabiać śpiewem. No ale cóż, kiedy Ryby śpiewały tylko na niby, Żaby na aby aby, a Rak byle jak Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu. Paroles de la chanson Krystyna Sienkiewicz Ryby, Żaby i Raki lyrics officiel Ryby, Żaby i Raki est une chanson en Polonais Ryby żaby i raki Raz wpadły na pomysł taki Żeby opuścić staw siąść pod drzewem I zacząć zarabiać śpiewem No ale cóż kiedy ryby Śpiewały tylko na niby Żaby na aby aby A rak byle jak Karp wydął żałośnie skrzele „Słuchajcie mnie przyjaciele Mam sposób zupełnie prosty Zacznijmy budować mosty" No ale cóż kiedy ryby Budowały tylko na niby Żaby na aby aby A rak byle jak Rak tedy rzecze „Rodacy Musimy wziąć się do pracy Mam pomysł zupełnie nowy Zacznijmy kuć podkowy" No ale cóż kiedy ryby Kuły tylko na niby Żaby na aby aby A rak byle jak Odezwie się więc ropucha „Straszna u nas posucha Coś róbmy coś zaróbmy Trochę żywności kupmy Jest sposób ja wam mówię Zacznijmy szyć obuwie" No ale cóż kiedy ryby Szyły tylko na niby Żaby na aby aby A rak byle jak Lin wreszcie tak powiada „Czeka nas tu zagłada Opuściliśmy staw przeciw prawu Musimy wrócić do stawu" I poszły lecz na ich szkodę Ludzie spuścili wodę Ryby w płacz reszta też lecz czy łzami Zapełni się staw zważcie sami Zwłaszcza że przecież ryby Płakały tylko na niby Żaby na aby aby A rak byle jak Zwłaszcza że przecież ryby Płakały tylko na niby Żaby na aby aby A rak byle jak Zwłaszcza że przecież ryby Płakały tylko na niby Żaby na aby aby A rak byle jak Droits parole : paroles officielles sous licence Lyricfind respectant le droit d' des paroles interdite sans autorisation.
Wojna na niby. Dodano: 27 września 2022, 20:00. Francuskie czołgi R-35 z załogami podczas ofensywy w Zagłębiu Saary, w lesie Warndt Źródło: domena publiczna. „Lecz cóż, kiedy ryby śpiewały tylko na niby, żaby na aby-aby, a rak byle jak…” – ów cytat z Jana Brzechwy pasuje do Europy Zachodniej pierwszych miesięcy drugiej
Raz ryby, żaby i raki wpadły na pomysł taki, żeby opuścić staw, siąść pod drzewem i zacząć zarabiać śpiewem. Ale cóż, kiedy ryby śpiewały tylko na niby, żaby na aby-aby, a rak ? byle jak? Taką piosenkę do słów Jana Brzechwy śpiewała na jednym z opolskich festiwali Krystyna Sienkiewicz. Najwyraźniej pomysł ryb, żab i raków bardzo się wszystkim spodobał i dzisiaj na śpiewaniu zarabia się całkiem nieźle i nawet jeśli ktoś śpiewa cienko, albo nawet aby-aby, może z tego żyć aż do śmierci. Na przykład pewien zespół po kilka razy zagarniał nagrody za utwór jakoś tak opiewający erotyczne zalety panienek przelecianych przez szansonistę (Baśka miała fajny biust, (...) Ela obciągała cudnie (...) więc na noc umówiłem się z Alą (...) Potem latały ze wzdętymi brzuchami, jak konie w galopie... i tak dalej), więc, jak proroczo przewidział Jerzy Stuhr, śpiewać każdy może. Pisać też, zwłaszcza teksty. Na przykład za moich czasów szalenie popularna w kołach wojskowych była piosenka ch... ci w d... moja miła, tyś przyczyną moich łez; tyś mnie tryprem zaraziła... i tak dalej. Gdyby anonimowy autor doczekał współczesności, mógłby śmiało ubiegać się nawet o nagrodę "Nike" ex aequo z Dorotą Masłowską, tworzącą w podobnej poetyce. Niech im tedy będzie na zdrowie, tym bardziej że czasy są ciężkie i każdy radzi sobie, jak tam potrafi. Tego roku festiwal piosenki w Opolu trwał od 10 do 12 czerwca i niby był wyjątkowo uroczysty z uwagi na 80-lecie Polskiego Radia, ale co tu ukrywać ? za komuny było lepiej! Transmisje z festiwalu wymiatały do czysta ulice miast i osiedli, a przecież na tym się nie kończyło! Każda szanująca się gazeta wysyłała do Opola swego przedstawiciela, co z reguły było poprzedzane bezlitosną rywalizacją. Toteż recenzenci dokonywali cudów dziennikarskiej wirtuozerii, łamy prasy wzbierały falą subtelnych polemik, bo festiwal piosenki był, obok zawodów sportowych, jedyną enklawą wolności. Zamknięta w wieży z kości słoniowej partia nie uważała chyba za stosowne ujawniać jakichś preferencji wśród piosenkarzy, podczas gdy np. wśród literatów obowiązywała już ścisła hierarchia. Oczywiście, załatwiano w prasie również chamskie porachunki na tle nieporozumień przy podziale forsy, ale że w tekstach piosenek autorzy przemycali potężny ładunek publicystyki, więc i krytyczne recenzje z festiwalu siłą rzeczy dostosowywały się do poziomu. Wszyscy do siebie porozumiewawczo mrugali, ku ogólnemu zadowoleniu, zgodnie z maksymą Franciszka ks. de La Rochefoucauld: nikt nie jest zadowolony ze swojej fortuny, każdy ? ze swego rozumu. Dzisiaj opolski festiwal nie jest już żadną enklawą czegokolwiek, toteż nawet uchodzący za buntownika Paweł Kukiz natarczywe pytania swojej pani, kto wiarę naszą sprzedał? zbywa zdawkowym bo tutaj jest jak jest, po prostu i ty dobrze o tym wiesz, co jest trochę bardziej uprzejmą formą odzywki spopularyzowanej przez Bogusława Lindę: nie chce mi się z tobą gadać. Zebrało mi się na te wspominki i porównania, bo akurat uczestniczyłem w panelu zorganizowanym w Domu Dziennikarza przy ul. Foksal w Warszawie z udziałem red. Tomasza Lisa, Rafała Ziemkiewicza i Krzysztofa Czabańskiego z okazji ukazania się książki tego ostatniego pt. Ruska baba. Temat był oczywiście inny, o polskiej polityce zagranicznej, ale za sprawą prowadzącego red. Tomasza Sakiewicza, dyskusja zogniskowała się wokół agentury. Red. Sakiewicz odniósł się bowiem do lansowanego przez K. Czabańskiego poglądu, jakoby w III Rzeczypospolitej dominującą pozycję zajmowała rosyjska agentura. Z kronikarskiego obowiązku odnotowuję, że red. Lis opinię tę uznał za skrajnie przesadzoną, podczas gdy red. Ziemkiewicz, nie mówiąc już o red. Czabańskim zdecydowanie nie podzielali takiej oceny. Zabierając głos w dyskusji przypomniałem, że Mahatma Gandhi w przystępie szczerości wyznał kiedyś, że nic nie jest tak kosztowne, jak stworzenie wrażenia ubóstwa i prostoty. Agentura podobnie; dokłada wszelkich starań, by stworzyć wrażenie, iż na polskiej scenie politycznej panuje pełny spontan i odlot, no a my, dziennikarze, już to świadomie, już to w pomroczności jasnej, też w tym uczestniczymy. Wydaje mi się atoli, że pogląd, jakoby w Polsce dominowała ruska agentura nie wytrzymuje chyba krytyki. Gdyby tak rzeczywiście było, to cóż w takim razie robi u nas razwiedka amerykańska? Czyżby zbijała bąki? (?) Stanisław Michalkiewicz
Opis. Fotograf Pickett Smith (Sam Elliott) wykonuje zdjęcia luizjańskich bagien dla magazynu przyrodniczego, gdy jego łódź zostaje potrącona przez motorówkę. Sprawcy wypadku zabierają mężczyznę do swojej posiadłości na wyspie, gdzie przygotowywane jest wystawne przyjęcie z okazji obchodów 4 lipca i urodzin głowy rodziny, Jasona
2 128 044 tekstów, 19 884 poszukiwanych i 274 oczekujących Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów. Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków! Reklama | Kontakt | FAQ Polityka prywatności
Find Krystyna Sienkiewicz's 🔍 contact information, 📞 phone numbers, 🏠 home addresses, age, background check, white pages, social media profiles, publications, photos and videos, resumes and CV, business records, work history, public records, memorials and arrest records
rfqIQ. 178 461 314 282 361 223 477 260 225

żaby na aby aby a rak byle jak