Jeśli bowiem nie chce wam się chodzić na zajęcia, to właściwie – po co studiujecie ten kierunek? Daj sobie szansę na zmianę zdania. Jeszcze jedna sprawa, która łączy się z poprzednim punktem. Studia nie wymagają podpisywania cyrografu, a piekielne ogary nie będą was ściagać, jeśli postanowicie je rzucić.
Iść biegać? Idź biegać pasztecie. 11 73% Olej, otwórz browara i zapal szluga. Wyścig przecież jest dopiero w maju. 4 27% Liczba głosów: 15 Twój głos został zarejestrowany. giggsy11 Wyga Posty: 64 Rejestracja: 01 cze 2011, 11:18 Życiówka na 10k: brak Życiówka w maratonie: brak Nieprzeczytany post 17 lip 2011, 16:07 Piekne, piękne I ja tez lubię wydrzeć papę w stylu " o ty *****, ja cię nie pokonam?, zniszczę cię! już cię mam." Oczywiście mówię do dystansu jaki mam pokonać "jeżeli czegoś bardzo chcesz to niezbyt odległe to jest" Vascodagamma Nieprzeczytany post 18 lip 2011, 20:51 7,2 km po górkach, zrobiłem tak jak pisaliście i usunąłem 3,5 km z górki Chcesz sobie zrobić spagetti na obiad, ale nie masz makaronu. I nie chce ci się iść do sklepu, Co robisz? 2009-10-02 18:35:16; Twój chłopka/dziewczyna zaprasza Cię do kina. Bardzo chce iść na pewien film i się strasznie nakręcił/a, ale ty nie za bardzo chcesz iść. Co robisz? 2014-05-16 11:43:22 Motywacja do treningu odzwierciedla prawdziwe chęci na osiągnięcie celu. Jeśli chcesz mieć muskularne ciało, a nie chce Ci się iść na trening – oznacza to tylko jedno – jesteś leniem! Nic w życiu nie przychodzi samo, a jeśli chcesz być „kimś”, musisz zrobić wszystko co w Twojej mocy, aby to osiągnąć. Niezależnie czy Twoim celem jest zwiększenie muskulatury, czy też zrzucanie nadmiaru tłuszczu – motywacja jest niezbędna, aby to osiągnąć. Jednak pierwsze zderzenie z rzeczywistością może nastąpić już podczas pierwszego dnia treningów. Praca nad własnym ciałem jest długą przeprawą, a efekty nie są widoczne z dnia na dzień. Jeśli chcesz być postrzegany jak zwycięzca, musisz być cierpliwy i bardzo mocno tracimy motywację?Jeśli z treningu na trening widzisz postępy siłowe, a z tygodnia na tydzień Twoja waga idzie w dobrą stronę – motywacja do treningów oraz trzymania odpowiedniej diety nie stanowi problemu. Problemy zaczynają się w momencie gdy następuje przestój. Wtedy też tracisz ochotę na trening, a wyjście na siłownię staje się brak postępów nie jest jedynym anty – motywatorem. Chwilowy brak formy, wstyd przed bardziej umięśnionymi kolegami, którzy krócej ćwiczą, zmęczenie organizmu oraz wiele innych czynników może na to wpływać. Niezależnie od tego co sprawia, że nie masz ochoty na trening – nie możesz się poddawać! Wiedz, że możesz zrobić co tylko zechcesz z własnym ciałem, jedyną przeszkodą jest Twój umysł!Sprawdź co Cię motywuje do ma jednego motywującego elementu, który zadziała na każdego. Jak wiele ludzi na świecie – tak wiele różnych motywacji może działać na różne osoby. Jeśli nie wiesz co mogłoby powodować, że będziesz biegł na trening, sprawdź co może posłużyć jako Twój motywator przed treningowy:Zdjęcie wymarzonej sylwetki. Wydrukuj oraz powieś na ścianie zdjęcie sylwetki, jaką zamierzasz zbudować. Za każdym razem gdy popatrzysz na ścianę – przypomnisz sobie jaki jest Twój motywujące. Wypowiedzi osób, które zaczynały od zera, a są światowej sławy kulturystami pokazują, że nie trzeba urodzić się mezomorfikiem, aby mieć muskularne ciało. Ponadto wypowiedzi trenerów motywujących, z dynamiczną muzyką w tle, znacznie poprawią Twój nastrój oraz przypomną Ci, że jedyną przeszkodą w osiągnięciu celu jest Twoje zdjęcie przed rozpoczęciem pracy nad własnym ciałem. Jeśli nie wyglądasz dobrze – nie przepadasz za oglądaniem własnej sylwetki w lustrze. Co za tym idzie – nie wiesz jak źle wyglądasz. W miarę postępów, przyczepiaj obok kolejne zdjęcia, na których będzie widać różnicę. Pamiętaj – spoglądając codziennie w lustro może Ci się wydawać, że nie ma efektów. Dopiero porównanie sylwetki przed rozpoczęciem treningów, a dotychczasowym wyglądem ukaże Twoje postępyMuzyka, która działa pobudzająco (według własnych preferencji). Na pewno niejednokrotnie spotkałeś się z osobami, które podczas każdego treningu mają słuchawki na uszach. Jest to najlepszy sposób na zwiększenie motywacji podczas treningów. Niezależnie czy jest to rap, techno a może rock – ważne aby ta muzyka dawała Ci „zastrzyk energii”.Jeśli brak Tobie motywacji – może partner treningowy Ci pomoże?Odpowiedni partner treningowy może być idealnym motywatorem. Trening z osobą, która dzieli Twoją pasję ma dwa ogromne plusy. Pierwszym jest pomoc jaką może Ci zaoferować w momencie kiedy zabraknie sił. Kolejnym plusem jest kontakt oraz rywalizacja. Nawet jeśli nie będziesz miał ochoty na trening, a wiesz że Twój partner nie odpuści – Ty również nie odpuścisz. Rywalizacja jest wśród mężczyzn normą wiec nie pozwolisz, aby Twój znajomy rósł w oczach, kiedy Ty stoisz w chęci na trening ? Pobudź organizm!Wróciłeś ze szkoły/ pracy i masz najzwyczajniej w świecie ochotę poleżeć przed telewizorem? Jest to obraz typowego polaka, który nie ma perspektyw na życie. Jednak jeśli postanowiłeś zrobić coś ze sobą, musisz zapomnieć o błogim wylegiwaniu całymi dniami. Dobra sylwetka wymaga poświęcenia, szczególnie czasu. Pamiętaj, że zawsze znajdziesz mnóstwo wymówek, aby nie iść na trening, jednak każda z nich będzie tylko wytworem Twojego leniwego umysłu. W celu zwiększenia chęci na trening wykorzystaj najbardziej znane odżywki przedtreningoweNajtaniej w sieci!Idealnym rozwiązaniem może być kawa. Kofeina zawarta w kawie służy do pobudzenia organizmu. Kolejnym bardzo dobrym „kopniakiem” do treningu są suplementy przed treningowe. Zostały one stworzone, aby w maksymalnym stopniu pobudzić organizm (kofeina, beta-alanina, l-tyrozyna). Ponadto oprócz pobudzenia, większość przedtreningówek zawiera prekursory tlenku azotu oraz kreatynę (w niewielkich ilościach), co w znacznym stopniu może poprawić Twój przed sobą cel!Cel jaki postawisz przed sobą, może być najpotężniejszym motywatorem. Jak już wspominałem wcześniej, jedyną barierą stojącą przed zbudowaniem wymarzonej sylwetki jest Twój umysł. Prawidłowy trening, odpowiednia dieta oraz wszystkie inne czynniki są kwestią, którą można wpoić przy niewielkim zaangażowaniu. Jednak jeśli Twój wewnętrzny motywator – umysł zawiedzie, wszystko może pójść na marne, głównie z braku robić, aby nie tracić motywacji do ćwiczeń? Istnieje wiele sposobów, aby trening był dla Ciebie ulubioną czynnością w ciągu dnia, a najważniejsze z nich opisałem poniżej:Wyznacz cel. Jeśli Twoim celem jest zbudowanie muskularnego ciała, pamiętaj o tym każdego dnia. Duże mięśnie = ciężkie treningi + odpowiednia dieta! Angażuj się w pełni!Zapisuj postępy. Każdy postęp, zarówno na wadze jak i w sile jest bardzo ważny. Będzie on poprzeczką, którą musisz w odpowiednim towarzystwie. Odpowiedni partner treningowy jak najbardziej wskazany – pomoże oraz „zabije” czas między odpowiednio! Jeśli będziesz niewyspany – motywacja do treningu będzie bardzo w miejscu, gdzie czujesz się komfortowo. Dla jednych będą to stare siłownie, gdzie „pachnie” żelastwem, zaś inni wolą nowoczesne siłownie, w których szanuje się kulturę ulubionej muzyki. Nie zapominaj o ulubionej, dynamicznej muzyce, która doda Ci się odpowiednio. Odpowiednie odżywianie jest niezbędne jeśli chcesz mieć siłę na treningach. Ponadto złe odżywianie może powodować senność oraz brak chęci do wszystko siedzi w głowie! Podobne artykuły: Nie przeszkadzało jej, że ktoś pyta się dziesiąty raz jakie ochraniacze nosi Finezja 😄. 24 godziny na dobę była gotowa iść do siodlarni i przynieść kolejny element osprzętu 😊. Jeszcze raz dziękuję za wspólnie spędzony czas dziewczyny, Zaczku i Marti 💖💖💖.
Dołączył: 2018-04-08 Miasto: Liczba postów: 1720 20 kwietnia 2018, 12:00 Od 2lat siedze w domu, mam nie duze pieniadze ale nie narzekam bo maz pracuje na styk na wszhstko starcza. Od maja bede miala juz mniej macierzynskiego bo wybralam opcje 100%/60% wiec wypadaloby isc do pracy. Kasa by sie przydala ale szczerze niekoniecznie chce mi sie pracowalam na recepcji w takim wypasionym mi sie przestawic, jedno dziecko ma juz 20msc a mlodsze prawie pol roku. Na poczatek chcialam znalezc cos na pol etatu,ale szczerze, wole zostac w domu jednak boje sie ze wyjde na darmozjada. Dopiero od niedawna poczulam sie 100 %matka, polubilam spedzac czas z moimi dziecmi. Na poczatku bylo ciezko, czulam sie uwiazana ale teraz odkad starsze dziecko jest juz duze daje mi niesmowita radosc i spelnienie w byciu mama. Mozna sie z nim porozumiec, pobawic, wiele rzeczy ten swiat razem z nim. Jest taki slodki i samodzielny. Mozna go wieloma zabawami zainteresowac,uczy sie chodzic po schodach, pokazuje co chce, wiem co mu jest kiedy np placze. Calkiem inaczej niz przy niemowalku Przy mlodszym pomaga tesciowa. Bylam juz umowiona na dwie rozmowy i zrezygnowalam bo jak sobie pomysle ze mam uzerac sie z wrednymi kolezankami i szefem ktory traktuje ludzi jak niewolnikow stale podkrecajac tempo to az mi sie wyc chce... Edytowany przez SmoczycaKamila 20 kwietnia 2018, 12:04 Dołączył: 2009-11-11 Miasto: Melbourne Liczba postów: 15311 20 kwietnia 2018, 12:04 A co na to mąż? Jak mu pasuje żebyś została w domu to zostań. A co do bycia darmozjadem... na vitalii kobieta, która nie pracuje, siedzi w domu i jest na utrzymaniu męża to pasożyt, śmieć i wszystko, co najgorsze także tego :) Dołączył: 2018-04-08 Miasto: Liczba postów: 1720 20 kwietnia 2018, 12:05 A co na to mąż? Jak mu pasuje żebyś została w domu to zostań. A co do bycia darmozjadem... na vitalii kobieta, która nie pracuje, siedzi w domu i jest na utrzymaniu męża to pasożyt, śmieć i wszystko, co najgorsze także tego :) Nic nie mowi. No ale juz siedze 2lata w domu, a zycie drogie. jurysdykcja 20 kwietnia 2018, 12:06 Jak wyżej. Jeśli ani tobie, ani facetowi nie przeszkadza to, że nie pracujesz, to nie pracuj. ALE ze świadomością, że potem będzie ci coraz ciężej wrócić na rynek, a życie może się różnie potoczyć. Wydaje mi się, że o ile facet nie jest na prawdę bardzo dobrze ustawiony, to taka opcja jest obarczona dużym z motywacją, może powinnaś pracować na pół etatu? Albo robić coś za mniejszą kasę, ale za to przyjemnego? Edytowany przez 20 kwietnia 2018, 12:07 Dołączył: 2018-04-08 Miasto: Liczba postów: 1720 20 kwietnia 2018, 12:08 jurysdykcja napisał(a):Jak wyżej. Jeśli ani tobie, ani facetowi nie przeszkadza to, że nie pracujesz, to nie pracuj. ALE ze świadomością, że potem będzie ci coraz ciężej wrócić na rynek, a życie może się różnie potoczyć. Wydaje mi się, że o ile facet nie jest na prawdę bardzo dobrze ustawiony, to taka opcja jest obarczona dużym ryzykiem. Nie jest. Mamy znikome oszczednosci, chce chociaz do konca wakacji posiedziec w domu. jurysdykcja 20 kwietnia 2018, 12:17 Nie jest w sensie nie najbliższej przyszłości, bo pewnie sobie poradzicie. Mam na myśli co będzie za 5-10 lat. Bo jeśli planujesz kiedyś jednak wrócić do pracy, to będzie ci ciężko. Każdy rok bez zatrudnienia to rok mniej doświadczenia zawodowego itd. No i sama widzisz, że jest ci ciężko się mentalnie przestawić na powrót do pracy. Z kolejnymi miesiącami i latami może wcale nie być łatwiej. Edytowany przez 20 kwietnia 2018, 12:18 Dołączył: 2018-04-14 Miasto: Wrocław Liczba postów: 8385 20 kwietnia 2018, 12:17 No weź przestań bo mi kompleksów narobisz :P Ja siedzę w domu od prawie 6 lat! Wykorzystałam cały macierzyński i wychowawczy na oboje dzieci (no w grudniu mi się kończy). U mnie sprawa wyglądała tez tak, że mojej pracy już nie ma. Także też będę musiała po zakończeniu wychowawczego na córkę czegoś poszukać. Z kasą się wyrabiamy, nawet udaje nam się odłożyć co miesiąc pare groszy, więc ciśnienia pod tym kątem nie ma. Myślałam żeby wrócić do pracy wczesniej, ale wiesz co? Jak policzyłam ile zapłace za żłobek czy opiekunkę, że wyślę roczne dziecko, które pewnie i tak zacznie nagminnie chorować, że będzie mi brakowało czasu na wszystko a na końcu zostanie z tego 500 zł na rękę czy ileś tam - to się po prostu nie kalkuluje. Syn poszedł do przedszkola 2 lata temu. Córka pójdzie teraz od września. wtedy poszukam pracy. Nie mam wyrzutów sumienia, bo przynajmniej sama zajmuję się nimi, wiem co jedzą, widzę ich codziennie a nie tylko godzine po pracy i spać. Ja to nawet czasem mam już dosyć - bo to wbrew pozorom jest ciężka harówa. Z boku ktoś widzi tylko "ooo siedzi w domu i się oprdla" A tak na prawdę, to ja mam tyle roboty, że czasem nie wiem za co się brać. Do tego dzieci z każda pierdołą lecą do mnie. Mi brakuje czasem takiej odskoczni psychicznej. Czasem sobie myśle, że jak pójde do pracy to odpocznę ;) hehe. Nie miej żadnych wyrzutów sumienia! Tobie ma to pasować, Twojemu mężowi i Waszym dzieciom. A jesli chodzi o kasę, to nie łapiecie się na żadne zasiłki czy coś? Edytowany przez Karolka_83 20 kwietnia 2018, 12:26 Dołączył: 2014-04-16 Miasto: Łódź Liczba postów: 19474 20 kwietnia 2018, 12:24 Ja bym z obawy przed śmiercią na rynku pracy poszła chociaż na 1/2 etatu nadal będziesz aktywna i dla dzieci będziesz miała czas. Ale ja to już 10 lat temu myślałam o tym jak tu się finansowo do emerytury przygotować. Dołączył: 2014-10-02 Miasto: Watford Liczba postów: 6620 20 kwietnia 2018, 12:26 pol etetu mozna jakos przezyc. moze sie przekwalifikuj. moja kolezanka poszla na asystentke dentysty - roczna szkola chyba i bardzo lubi swoja prace - zawsze mozna cos ciekawego robic. albo pracowac z domu? moze cos kosmetycznego? Alicja19900 Dołączył: 2016-07-29 Miasto: Yeti Liczba postów: 1940 20 kwietnia 2018, 12:39 Dlatego nie pracuję... Czasem brakuje mi kontaktu z ludźmi ale chyba wolałabym pójść do szkoły jakiejś... Od lat próbuje technika hodowcę koni ale ciągle nie zbiera się wymagana ilość ludzi na grupę...
Nie przesadzaj również z obciążeniem. Raczej zdecyduj się na trening, który pozwoli Ci zachować regularność ćwiczeń, ale za bardzo nie zmęczy. Proponujemy zmniejszyć obciążenie o około 30% – dzięki temu będziesz w stanie wykonać podobną do utrzymywanej przed chorobą ilość powtórzeń bez szkody dla chorego organizmu.
Niepewność. Strach przed ośmieszeniem, spojrzeniami, błędami. Wątpliwości, jaki plan wybrać, co przygotować i… czy może jednak nie postawić na samo cardio. Jeśli kiedykolwiek bałaś się pójść na siłownię (może właśnie teraz to się dzieje?), zrozumiesz, o czym mówię. Pozwól mi potowarzyszyć. Chodźmy na siłownię razem. Ale Piotr, ja nie wyglądam jak dziewczyna z Instagrama. I spoko. Tak często słyszę o wstydzie… Pomyśl logicznie – każdy przychodzi na siłownię, by o siebie zadbać i poprawić wygląd. Skoro macie już wspólny cel, pamiętaj też, że każdy kiedyś zaczynał. I ta blogerka, którą obserwujesz (pominę tu retusz, światło i perfekcyjne pozy), i ten największy facet na sali. Oni dali radę. Czemu Tobie miałoby się nie udać? Bo ja nie umiem ćwiczyć, ludzie będą na mnie patrzeć… Wizja wszystkich skupiających wzrok na Tobie? Pewnie, to może się stać! Wystarczy, że na trening przyjdziesz ubrana na galowo. Czas na pierwszą radę: sukienkę zostaw na randkę (nawet z sobą samą!) Uwierz, że trenujący ludzie są dość zajęci i jest mała szansa, że zwrócą na Ciebie uwagę. Chyba, że sama ich o coś zapytasz… A to robić warto! Pytaj! Szczególnie instruktorów na siłowni, których bez problemu znajdziesz chociażby w siłowniach sieciowych. Od tego w końcu są! A jeśli masz możliwość, rekomenduję skorzystanie z usług trenera personalnego, który wprowadzi Cię w ten (jeszcze) nieznany świat. Krok pierwszy: po co tu jestem? Jeśli boisz się chodzenia po siłowni od kąta do kąta i tracenia czasu na snucie się między maszynami, warto przygotować cel i plan działania. Zapytaj się siebie, czego właściwie chcesz. Podpowiem – pewnie poprawić swoją sylwetkę. Nieważne, czy mówimy o chudnięciu, nabraniu masy mięśniowej, a może po prostu o byciu sprawniejszą. Ustal cel. Krok drugi: jak działać? Pora na plan działania. Jeśli dopiero zaczynasz przygodę z siłownią, nie rzucaj się na głęboką wodę i nie próbuj kopiować zestawów znanych influencerek. Niech nie przerażą Cię setki maszyn, sztang i ciężarów. Pomyśl, że to nauka jazdy na rowerze w nieco innym wydaniu! Przy pierwszym podejściu nie przejedziesz od razu 50 kilometrów. Zaczynasz od podstaw, by się stopniowo wzmacniać. Skupianie się na poszczególnych partiach zostaw na przyszłość. To, co zawsze polecam to full body workout – trening angażujący całe ciało. YouTube i Google podpowiadają, że „full body workout” to przysiady ze sztangą, martwe ciągi i wyciskania na ławce. Brzmi strasznie? Bazą treningu powinny być ćwiczenia wielostawowe. Każdy człowiek codziennie siada, podnosi coś z ziemi, czy unosi jakiś przedmiot nad głowę. To dość normalne. I tu Cię mam – niech przysiad, martwy ciąg i wyciskanie nad głowę nie wydają się czymś nieosiągalnym! Może i nazwy brzmią dość przerażająco, ale kto powiedział, że musisz dźwigać ciężary, jak w trójboju? Spokojnie, nie zostawiłbym Cię bez małego gotowca… Plan dla Ciebie! Stworzyłem dla Ciebie plan podzielony na etapy. Tak, żebyś na pewno sobie z nimi poradziła. Moją sugestią jest znalezienie każdego ćwiczenia na YouTube lub zapytanie bardziej doświadczonej osoby na siłowni, czy wykonujesz je poprawnie. Jeżeli na początku wyda Ci się, że nie czujesz mięśni – nie przejmuj się. To przyjdzie wraz z czasem, a na drugi dzień po treningu na pewno poczujesz „zakwasy”, choć te powinno się określać „DOMS”. O tym pojawi się osobny artykuł! 🙂 Twój trening przez pierwsze dwa tygodnie. Ten plan polecam wykonywać co drugi dzień przez pierwsze dwa tygodnie (a nawet trzy, jeśli potrzebujesz). Zanim przystąpisz do treningu, rozgrzej się – spędź 5-10 min. na bieżni, bądź orbitreku, a następnie pamiętaj o kilku wymachach rękami, biodrami i nogami. Każde ćwiczenie wykonuj po 3 serie i 10 powtórzeń. Przysiad na TRX. Przysiady wspaniale wzmacniają nie tylko nogi, ale całe ciało. Dzięki asekuracji TRX, nie musisz się bać że spadniesz, co oznacza, że to ćwiczenie będzie o wiele łatwiejsze i bezpieczniejsze. Staraj się przez cały czas trzymać napięty brzuch i proste plecy. Unoszenie bioder w leżeniu. Wzmacniamy pośladki i tylnią część ud. Tutaj także napięty brzuch jest bardzo istotny. Przyciąganie na wyciągu górnym drążka nachwytem. Wzmacniamy plecy (a silne plecy to zdrowe plecy!) Jeśli masz pracę siedzącą, jest to bardzo ważne. Staraj się przy każdym ruchu ściągać łopatki do siebie i w dół. To tak, jakbyś musiała złapać pod pachę gazetę, mając uniesione ręce do góry. Wyciskanie sztangielek nad głowę. Tym razem pracujemy nad mięśniami barków. Przypomnij sobie ułożenie czegoś na wysokiej półce. Ruch jest podobny. Pamiętaj o prostej postawie i napnij zarówno pupę, jak i brzuch! Spacer farmera. Pewnie pierwsze skojarzenie to Strongman przenoszący ciężkie walizy! Co powiesz na coś przyjemniejszego? Wyobraź sobie zakupy i ciężkie reklamówki z ubraniami. A teraz wymień je na sztangielki lub kettle. To ćwiczenie na brzuch, czyli Twój „stabilizator” podczas chodu. Zrób sobie 3 spacery po 20 metrów. Zdechły robak. A po angielsku – dead bug. Brzmi śmiesznie, ale to jedno z lepszych ćwiczeń na brzuch. Skąd ta nazwa? Wszystko przez pozycję nóg i rąk uniesionych do góry przy jednoczesnym leżeniu. Naprzemiennie odkładamy przeciwstawne kończyny. Tu zwróć uwagę na kręgosłup przyklejony do podłogi! Pora na drugi etap treningu! Tu nadal trenujemy całe ciało, lecz wykonujemy więcej ćwiczeń. Trening jest podzielony na część A i B, które wykonuj naprzemiennie, utrzymując między nimi jeden dzień przerwy. Ten plan polecam robić przez 4-5 tygodni. Każde ćwiczenie wykonuj po 3 serie i 10 powtórzeń. Z każdym tygodniem, możesz dodawać obciążenia, choć Twoim głównym progressem powinna być lepsza technika! Po trzecim tygodniu, możesz dodać także dodatkową serię. Przysiad z kettlem/sztangielką trzymaną z przodu. Jeśli ćwiczenie będzie Ci sprawiać trudność, na początek polecam siadać na skrzyni lub ławce. Uginanie nóg na piłce. Oprócz zaangażowaniu tylnej części ud, pracujemy też nad stabilizacją całego ciała. Unoszenie bioder ze sztangą. To ćwiczenie znasz już z pierwszego planu, ale tym razem dodaj obciążenie. Polecam podłożyć coś pod sztangę (pomysł: mata). Możesz też użyć obciążenia kettla lub sztangielki. Przyciąganie na wyciągu górnym drążka nachwytem. To ćwiczenie już dobrze znasz! Damskie pompki. Wzmacniamy tu całą obręcz barkową. Jeśli jest to dla Ciebie ciężkie ćwiczenie, zrób mniej powtórzeń, a jeśli za lekkie – spróbuj zwykłych pompek. Martwy robak. Polecam zrobić około 20 powtórzeń na serię. Trening B Martwy ciąg z kettlem. Jeśli to ćwiczenie będzie Ci sprawiać trudność, daj sobie podstawkę pod kettle, np. step. Pamiętaj o napiętym brzuchu i prostych plecach. Zakroki ze sztangielkami. Wzmacniamy tutaj całe nogi i pośladki. Monster walk. A po polsku, spacer potwora… Prawdopodobnie ze względu na dziwną pozycję. Skupiamy się na rzeźbieniu pośladków. Uginamy nogi w kolanach, wypychamy biodra do tyłu i robimy ruch odwodzenia nogi na bok. Polecam założyć mini-band nad kolanami dla większej aktywacji mięśni. Proponuję 3 spacery po 20 metrów. Wiosłowanie sztangielkami w leżeniu na ławce skośnej. Wzmacniamy plecy. Kładziemy się na brzuchu na ławce. Przyciągamy sztangielki, kierując je w stronę dolnej części brzucha, a jednocześnie ściągamy łopatki do siebie. Wyciskanie sztangielek. Rozpiętki. Rozciągamy klatkę piersiową, co jest ważne przy siedzącym trybie życia. Pora się trochę otworzyć! 😉 Proponuję na początku wybrać maszynę, a potem robić je na sztangielkach. Spacer farmera. Taki plan pozwoli Ci popracować nad wszystkimi mięśniami i powolutku wejść w świat siłowni. A co dalej? Niebawem pojawi się artykuł dla zaawansowanych, gdzie dowiecie się, jak programować trening pod swoje potrzeby. Pobierz plan na telefon: A co z tym cardio? O zaletach i wadach cardio możesz przeczytać tutaj. Jeśli wahasz się, czy jest lepsze od treningu siłowego, zdecydowanie polecam lekturę do tego artykułu! Tutaj dodam, że polecam cardio po treningu – na początku warto dać sobie około 20 minut. Pamiętaj, że to może być nawet powrót do domu spacerem, a nie autem… Pomyśl o tej oszczędności na benzynie! 😉 No dobra, co mam zabrać na siłownię? Punkt pierwszy: ubiór! Postaw na coś wygodnego, czyli niekrępującego ruchów. Dobrze się sprawdzi wygodny T-shirt i dres (lub legginsy, czy krótkie spodenki). Najważniejszy jest Twój komfort! Wybór odzieży na siłownię jest ogromny. Od siebie zdecydowanie polecam serię MyProtein. Razem z Klaudią jesteśmy jej wierni! I mógłbym napisać wiele powodów, dlaczego, ale po prostu zachęcam Cię do przetestowania. Możesz wykorzystać kod Piotrmp – ja będę czekać na Twoją recenzję! Woda! Na trening zabierz co najmniej 1,5 litra. Jeśli dużo się pocisz, warto dosypać saszetkę elektrolitów, które kupisz w każdej aptece. O odpowiednim obuwiu można napisać wiele… A jest to tak istotny temat, że trafia na moją listę 🙂 Szybka ściąga: ma być wygodne, ale nie za miękkie. Musisz czuć się stabilnie, więc wszelkie buty z gumowym, miękkim podbiciem odpadają. Najlepiej wybierz trampki, choć ja ćwiczę nawet na boso. Pamiętaj, że nie ćwiczymy w butach, w których przyszliśmy na siłownię – szczególnie jesienią. Nikt nie chce trenować w błocie i piachu! Ręcznik, czyli podstawa na większości siłowni. Nie wpuszczą Cię bez niego na salę treningową. Zadbaj o komfort, swój i innych ćwiczących. Zestaw pod prysznic: ręcznik do mycia, klapki i płyn do kąpieli. Siłownia nie jest straszna. Tym razem, niech strach nie wygra! Z chęcią usłyszę, jak wyglądał Twój pierwszy raz na siłowni? Nawet, jeśli nie był wymarzony, jestem pewien, że go pamiętasz 🙂 KAŻDY kiedyś zaczynał! Codziennie znajdziesz mnie tutaj: @piotr_wojtowicz_ Twój jadłospis od dietetyka – znajdziesz tutaj. 6. Stopniowo zwiększaj poziom trudności. Nie możesz od razu rzucić się na głęboką wodę, bo stracisz zapał. Fazowo należy utrudniać sobie aktywność, na przykład dodając coraz cięższy ciężar, czy poprzez zwiększenie liczby powtórzeń. Małe kroki doprowadzą Cię do celu szybciej niż myślisz! 7. Zawsze rób rozgrzewkę.
#1 Napisany 22 kwiecień 2012 - 20:19 Kudgf Nowy na pokładzie Nowi na forum 2 postów Witam. Otóż nie wiem, czy jest sens chodzić na siłownię w moim przypadku. Żeby ćwiczyć, trzeba mieć siłę, której mi brakuje. Mam 176 cm wzrostu i ważę 76 kg. Nie jestem "chudzielcem", nawet na takiego nie wyglądam. Nie chce mi się jeść. Jem mało, a co za tym idzie mam mało siły. Często jest tak, że nie jem do godziny 16-17, dopiero wtedy coś przegryzę. Przez to, że nie jem w dzień, jem wieczorem, można powiedzieć w godzinach nocnych, 23 i później. Co o tym sądzicie? 0 Wróć do góry Doradca KFD Doradca KFD KFD pro Siemka, sprawdź ofertę specjalną: Poniżej kilka linków do tematów podobnych do Twojego: #2 Napisany 22 kwiecień 2012 - 20:20 Furious1337 Wiek: 31 Płeć:Mężczyzna Staż [mies.]: 68 jak przyspieszysz metabolizm to bedziesz wcinal zarcie ze bedziesz musial uwazac zeby talerza nie zjesc 0 Wróć do góry #3 Napisany 22 kwiecień 2012 - 20:22 Wiek: 31 Płeć:Mężczyzna Staż [mies.]: Witam. Otóż nie wiem, czy jest sens chodzić na siłownię w moim przypadku. Żeby ćwiczyć, trzeba mieć siłę, której mi brakuje. Mam 176 cm wzrostu i ważę 76 kg. Nie jestem "chudzielcem", nawet na takiego nie wyglądam. Nie chce mi się jeść. Jem mało, a co za tym idzie mam mało siły. Często jest tak, że nie jem do godziny 16-17, dopiero wtedy coś przegryzę. Przez to, że nie jem w dzień, jem wieczorem, można powiedzieć w godzinach nocnych, 23 i później. Co o tym sądzicie?Spaliłeś podejście do tematu zanim tak naprawdę zacząłeś ćwiczyć. Zmień myślenie to wtedy będzie warto. Nikt kto chodzi na siłownię od razu nie jest mega silny, to przychodzi po ciężkich treningach. 0 Wróć do góry #4 Napisany 22 kwiecień 2012 - 20:29 siepek18 Wiek: 31 Płeć:Mężczyzna Staż [mies.]: 22 oczywiscie z ta sila to wogole nie czaje nie ma to kompletnie zadnego znaczenia tymbardizej jak sadze chcesz wygladac a do tego jest potrzebna dieta!!! nie specjalne ilsoci siły wiec zacznij jesc 0 Wróć do góry #5 Napisany 22 kwiecień 2012 - 20:30 Furious1337 Wiek: 31 Płeć:Mężczyzna Staż [mies.]: 68 nieważne Edytowany przez Furious1337, 22 kwiecień 2012 - 20:31 . 0 Wróć do góry #6 Napisany 22 kwiecień 2012 - 20:35 Kudgf Nowy na pokładzie Nowi na forum 2 postów Właśnie nie mogę jeść. Źle się czuje jak coś zjem na siłę. Cofa mnie. Lubię jeść wieczorem/w nocy. Przez to nie jem w dzien i brakuje mi sił. 0 Wróć do góry #7 Napisany 22 kwiecień 2012 - 20:37 B-52 Wiek: 27 Płeć:Mężczyzna Miasto:Żagań Staż [mies.]: 6 Jeżeli nie chce Ci się jeść to się zastanów, najlepiej sprawdź. Czy nie robię sobie żarcia bo wpadłem w monotonność i tak poprostu już pracuje mój organizm czy to przez lenistwo i nie wiem jakie korzyści przynosi spożywanie 5-6 małych posiłków dziennie zdrowego jedzonka ? Na mój gust problem nie leży sensowności chodzenia na siłownię tylko o sampoczucie, mizerny apetyt, brak motywacji. 0 Wróć do góry #8 Napisany 22 kwiecień 2012 - 20:45 Hawajczyk Wiek: 28 Płeć:Mężczyzna Miasto:Wrocław Staż [mies.]: 3 lata zrób sobie poranny aero 60 min. to bedziesz wiedział co to dobre śniadanie. 0 Wróć do góry #9 Napisany 22 kwiecień 2012 - 20:57 Wolfheart1984 Wiek: 38 Płeć:Mężczyzna Miasto:Mińsk Mazowiecki Staż [mies.]: 60 5-6 posiłków dziennie , nie ma że cofa albo boli. Ogarnij się i zacznij funkcjonować jak człowiek. Jak już nauczysz się normalnie jeść wez się za ćwiczenia. A trening stricte siłowy to duże ciężary i jeszcze więcej kalorii. 0 Wróć do góry #10 Napisany 22 kwiecień 2012 - 22:12 Mooonstrum Nowy na pokładzie Nowi na forum 17 postów Zjedz wieczorem mniej niż zawsze a w nocy wcale a podejżewam że w ciągu dnia apetyt będzie Ci dopisywał. 0 Wróć do góry #11 Napisany 22 kwiecień 2012 - 22:25 Jodax Wiek: 30 Płeć:Mężczyzna Miasto:Warszawa Staż [mies.]: 4 lata środek na tego typu problemy, możesz sobie jeść np od 18 do 24. Sam stosuję tą dietę już 3 miesiące i jestem bardzo zadowolony. Tyle, że mimo wszystko pierwszy posiłek powinien być największy, no ale chyba szybciej do tego się przekonasz, niż do jedzenia od 7 rano 0 Wróć do góry #12 TomusXXX Napisany 22 kwiecień 2012 - 22:49 TomusXXX Wiek: 29 Płeć:Mężczyzna Miasto:Bydgoszcz Staż [mies.]: 19 przez lenistwo i nie wiem jakie korzyści przynosi spożywanie 5-6 małych posiłków dziennie zdrowego jedzonka ?A jakie przynosi 6 posiłków zamiast np: 3-4?tylko nie mów o metabolizmie, bo ten mit mnie już nudzi...Ale może kluczem jest właśnie 6 posiłków mniejszych, może nie będzie cię wtedy zamulać jak zjesz mniejsze porcje zamiast większych. 0 Wróć do góry #13 Napisany 23 kwiecień 2012 - 05:14 Wolfheart1984 Wiek: 38 Płeć:Mężczyzna Miasto:Mińsk Mazowiecki Staż [mies.]: 60 Im więcej posiłków tym ciało jest bardziej dożywione i przez to ma też więcej siły. Można powiedzieć że ciągle ma energię którą może wykorzystywać. Jakbym nie jadł nic do 16-17 od rana też bym nie miał siły w ciągu dnia. To chyba normalne że na wodę nie chodzimy , a energia to węgle i tłuszcze. Kalorie które ciągle utrzymują temperaturę ciała i są paliwem. Jak układ jest zachwiany organizm zaczyna kombinować na swój sposób i robi wszystko aby nas zatrzymać w miejscu aby sam mógł przetrwać bez wysiłku. Uczy się że nie jest karmiony i odkłada tłuszcz z 2-3 posiłków. Jak mu nie wystarczają rezerwy trawi sam siebie. Rozpad czyli katabolizm , podaż kaloryczna mniejsza niż potrzebujemy i totalny brak siły. W skrócie człowiek się osłabia na własne życzenie. 0 Wróć do góry #14 TomusXXX Napisany 23 kwiecień 2012 - 05:52 TomusXXX Wiek: 29 Płeć:Mężczyzna Miasto:Bydgoszcz Staż [mies.]: 19 Im więcej posiłków tym ciało jest bardziej dożywione i przez to ma też więcej siły. Można powiedzieć że ciągle ma energię którą może wykorzystywać. Jakbym nie jadł nic do 16-17 od rana też bym nie miał siły w ciągu dnia. To chyba normalne że na wodę nie chodzimy , a energia to węgle i tłuszcze. Kalorie które ciągle utrzymują temperaturę ciała i są paliwem. Jak układ jest zachwiany organizm zaczyna kombinować na swój sposób i robi wszystko aby nas zatrzymać w miejscu aby sam mógł przetrwać bez wysiłku. Uczy się że nie jest karmiony i odkłada tłuszcz z 2-3 posiłków. Jak mu nie wystarczają rezerwy trawi sam siebie. Rozpad czyli katabolizm , podaż kaloryczna mniejsza niż potrzebujemy i totalny brak siły. W skrócie człowiek się osłabia na własne jak jesz poniżej swojego zapotrzebowania, to może być niedożywiony i zalezne od tego jak mało jemy - odkłada rezerwy na później lub jeśli mamy wyliczone BTW i się go trzymamy, to bez znaczenia czy zjesz 3 duże posiłki, czy 6 np: jem śniadanie, potem idę do szkoły i nic nie jem, bo po prostu nie chcę mi się robić żarcia, przychodzę, jem dwa posiłki w jednym (ten, który powinienem zjeść w szkole jem właśnie teraz) idę na trening, wracam, znowu jem, no a czwarty posiłek jest przed waga rośnie, a opona wręcz przeciwnie - ostatnie skrawki tłuszczu się wypalają. Edytowany przez TomusXXX, 23 kwiecień 2012 - 05:53 . 0 Wróć do góry #15 Napisany 23 kwiecień 2012 - 06:23 MrKafelix Nowy na pokładzie Użytkownicy 47 postów Płeć:Mężczyzna Staż [mies.]: 0 rano jajka a potem 5 posiłków dziennie fitness sport i gitara siły nabierzesz z czasem. Tylko się zdrowo odżywiaj. 0 Wróć do góry #16 Napisany 23 kwiecień 2012 - 14:20 vegeta12 Wiek: 28 Płeć:Mężczyzna Miasto:wziąć tyle masy? Staż [mies.]: 20 rano jajka a potem 5 posiłków dziennie fitness sport i gitara siły nabierzesz z czasem. Tylko się zdrowo rady Ibisza? 0 Wróć do góry #17 Napisany 24 kwiecień 2012 - 20:49 B-52 Wiek: 27 Płeć:Mężczyzna Miasto:Żagań Staż [mies.]: 6 Krzysiu! Powiedz mi, jak mam żyć? Racjonalne żywienie, pięć posiłków dziennie. Krzysiu! Chcę być młody, tak jak ty! Uśmiech! Moc! Fitness! Sport! 0 Wróć do góry #18 Napisany 24 kwiecień 2012 - 21:38 4ndrew81 Wiek: 40 Płeć:Mężczyzna Miasto:WWA Staż [mies.]: 4 zeby miec sile trzeba cwiczyc ... mozesz i jesc duzo ale jak nie bedziesz nic robil to i tak nie bedziesz mial sily . a nawet jedzac malo ale cwiczac sila bedzie i tak rosla (ja wczesniej nie cwiczyles) . A co do jedzenia to mozesz poczytac o diecie IF , tam wlasnie wcinasz tylko wieczorami i w nocy . 0 Wróć do góry

Jeszcze jedno, nie mam problemu z alkoholem czy narkotykami, czy innym syfem i nigdy też nie podniosłem na nią ręki, ani nie znęcałem się nad nią psychicznie. W poprzednim wpisie nie chodzi o kształt główki czy pieniądze, a o jej poczynania. Mowienie że nie zależy mi na zdrowiu corki jest raczej słabe.

Trenerka zawsze jest uśmiechnięta i pełna życia. Jednak tym razem zaskakuje! Na swoim Facebooku przyznała się, że i jej jesień już dała się we znaki. Jak sobie z tym radzi? Ania Lewandowska motywuje wiele osób. Czasem jednak ona też ma... tzw. "doła"! Nie wierzycie? Na Facebooku trenerka pozwoliła sobie na bardzo szczery wpis:No dobra…przyznam się. Chandra jesienna zapukała dziś i do moich drzwi. Myślałam, że są na tyle grube i niezniszczalne, że do mnie nie dojdzie. No ale nie ma się co oszukiwać, a przede wszystkim nie ma co oszukiwać Was… tak ja też mam słabsze dni. Przyznaję przy okazji, że jesień to moja najmniej ulubiona pora roku - dziś dzień od myśli..o nie - nie chce mi się iść na trening, przygotowanie śniadania zajęło mi dwa razy więcej czasu, a czytane maile docierały do mojego mózgu w zwolnionym tempie. Dodatkowo drugi ratunkowy kubek z kawą w dłoni, walka w głowie i szukanie pomysłu - jaką wymyślić wymówkę, aby nie iść na trening. Zaraz, zaraz Lewandowska zejdź na ziemię, odpuść dziś ten trening! Nic się przecież nie stanie! Twoje ciało widocznie potrzebuje regeneracji, a Twój mózg odpoczynku - nic na siłę. No tak, ale przecież mówiłam Wam, że trzeba trzymać się założonego sobie wcześniej planu. Żeby była jasność, podtrzymuje to - nie odpuszczaj kiedy nie musisz ;), ale bądź też w równowadze z samym sobą. Mój organizm ewidentnie dziś protestuje i nie będę zmuszać go na siłę do wysiłku, którego nie chce i nie jest w stanie wykonać. Dziś odpocznę i jutro wrócę ze zdwojoną siłą: Sportowcy też mają słabsze dni i nie ma co tego ukrywać i udawać na siłę Ania nie byłaby sobą, gdyby nie miała sposobu też na takie trudne dni. Co trenerce pomaga się pobudzić? Na jej blogu niedawno pojawił się wpis o ciekawej metodzie na szybką regenerację. Chodzi o coffee nap, czyli kawową drzemkę. O co w tym chodzi? Przecież kawa ma nas budzić, a nie doprowadzać do snu. Tak też się stanie, ale po... kilkuminutowej drzemce!Zobaczcie także: Wyszczuplają, zapobiegają poceniu się i wyglądają obłędnie! Legginsy nie tylko dla fanek fitnessuJaki jest sekret coffee nap? Kiedy kofeina trafia do naszego krwiobiegu, daje "kopniaka" do mózgu. Dzieje się tak, ponieważ blokuje receptory, w których znajdują się adenozyny odpowiadające za odczuwanie senności. Kofeina zajmuje więc ich miejsce w receptorach i organizm się budzi do życia, ponieważ komórki nerwowe dostają kofeinowe "doładowanie".Zanim rozpocznie się metabolizm, organizm potrzebuje 20 minut. Warto ten czas wykorzystać na sen, który w naturalny sposób pozwala pozbyć się adenozyn, dzięki czemu receptory będą miały ułatwione zadanie przy wchłanianiu kofeiny. Trzeba jednak się obudzić w odpowiednim momencie, aby nie wpaść w długotrwały sen. Wypijcie więc kawę, np. espresso, nastawcie budzik na "za 20 minut" i oddajcie się relaksowi, spokojnie czekając na kofeinowego "kopniaka". Prawda, że proste? No, to jesteście gotowe na trening? :DŹródłem jest oczywiście blog Anny Lewandowskiej. Foto: Instagram Instagram@annalewandowskahpba Internauci skrytykowali Anię Lewandowską: "Przykład idzie z góry". Trenerka się tłumaczy Ania Lewandowska wybrała się z rodziną do parku rozrywki dla dzieci. Trenerka z pewnością nie sądziła, że niepozornym zdjęciem narazi się na krytykę. Ania Lewandowska piątkowe popołudnie wykorzystała na zwiedzanie parku rozrywki wraz z Klarą. Na Instagramie pochwaliła się relacją z wizyty, udostępniła nawet zdjęcie, na którym pozuje wraz z córką i jej przyjacielem. Trenerce umknęła jednak jedna rzecz, którą szybko zauważyli internauci. Zobacz także: Anna Lewandowska pokazała twarz Laury! Ma krystalicznie niebieskie oczy Ania Lewandowska źle nosi maskę Okazuje się, że podczas wizyty w edukacyjnym parku dla dzieci przez cały czas przebywania tam Lewandowska miała źle założoną maseczkę ochronną. Na jej filmikach na Instagramie widać było, że trenerka ciągle poprawiała jej ułożenie, a na opublikowanym zdjęciu z dziećmi jej nos znalazł się zupełnie poza maseczką. Nie umknęło to uwadze fanów, który tak komentowali jej zachowanie: Ciągłe dotykanie, zdejmowanie, poprawianie maseczki jest strasznie słabe. Proszę dbać o siebie i innych. Ma Pani dużą siłę przebicia, a przykład idzie z góry Ale maseczka też na nos Masz maskę, ale nos odkryty, zaraz będzie krytyka - pisali internauci. Wyświetl ten post na Instagramie. Post udostępniony przez 𝐀𝐧𝐧𝐚 𝐋𝐞𝐰𝐚𝐧𝐝𝐨𝐰𝐬𝐤𝐚 (@annalewandowskahpba) Paź 9, 2020 o 1:54 PDT Ania szybko odniosła się do krytyki. Zapewniła, że starała się poprawnie nosić maseczkę, ale ta ciągle jej spadała. Spada. A uwierzcie biegając za Klarcią i Maciusiem... Chciałam złapać ich na zdjęciu - usprawiedliwiała swoje zachowanie Lewandowska. Niestety wiele z nas popełnia ten błąd i nosi... Ania Lewandowska pokazała pierwsze zdjęcie brzuszka od ogłoszenia ciąży! Anna Lewandowska jest w czwartym miesiącu ciąży i wręcz promienieje! Postanowiła pierwszy raz pochwalić się ciążowym brzuszkiem. Ania i Robert Lewandowscy niedawno ogłosili szczęśliwą nowinę - już za pięć miesięcy powitają na świecie drugie dziecko . Zarówno oni, jak i ich rodzina mieli naprawdę sporo czasu, aby nacieszyć się tą informacją w niewielkim gronie. Trenerka właśnie opublikowała pierwsze zdjęcie w obcisłej koszulce do ćwiczeń, która podkreśliła pierwsze ciążowe krągłości :). Wyświetl ten post na Instagramie. Post udostępniony przez Robert Lewandowski (@_rl9) Lis 6, 2019 o 2:07 PST Brzuch Anny Lewandowskiej w drugiej ciąży Od kilku dni polskie i niemieckie media żyją informacją o drugiej ciąży Ani Lewandowskiej . Ona i jej mąż trzymali tę wiadomość tylko dla siebie i najbliższych przez zaskakująco długi czas. Okazuje się, że trenerka jest już w drugim trymestrze . Odpowiednie stylizacje pozwoliły jej ukryć powiększający się brzuszek - bluzki z baskinką i oversizowe kroje jeszcze wtedy nie wzbudzały żadnych podejrzeń. Teraz już wiadomo, co się za tym wszystkim kryło, a raczej kto :). Jak nietrudno się domyślić, mimo błogosławionego stanu, Ania Lewandowska nie ma zamiaru rezygnować z treningu . Wręcz zachęca wszystkie przyszłe mamy do dbania o siebie i ciało również w trakcie ciąży. Na jej Instagramie pojawiło się pierwsze zdjęcie, na którym już widać niewielki brzuszek. Przyjrzyjcie się szczególnie dolnej części brzucha trenerki - sportowe spodenki delikatnie go opinają, a bluzka dodatkowo to uwydatnia. Wyświetl ten post na Instagramie. Post udostępniony przez Anna Lewandowska ® (@annalewandowskahpba) Lis 8, 2019 o 3:20 PST Trening Ani Lewandowskiej dla kobiet w ciąży Kiedy Ania Lewandowska była w ciąży z Klarą , stworzyła dedykowany ciężarnym kobietom program... Anna Lewandowska daje rady matkom na Instagramie. Ten post wywołał prawdziwą burzę Odkąd na świecie pojawiła się mała Klara, Anna Lewandowska dzieli się z fankami swoimi poradami dotyczącymi wychowywania dzieci. Jednak jej ostatni post do młodych mam rozpętał prawdziwą burzę na jej instagramowym profilu. Co tym razem tak wzburzyło internautów? Ćwiczenia to dla Anny Lewandowskiej codzienność. Nie zapominała o treningu nawet po urodzeniu córeczki Klary. Teraz gdy spełnia się jako businesswoman i jako mama, nadal nie zapomina o zdrowym trybie życia. Trenerka milionów Polaków codziennie stara się pokazywać światu, że nawet pomimo wielu dodatkowych zajęć, jak prowadzenie obozów treningowych , czy promocja swojego motywacyjnego kalendarza , potrafi znaleźć odrobinę czasu tylko dla siebie. W nowym wpisie na swoim instagramowym profilu trenerka podzieliła się z fanami przepisem na to, jak znaleźć czas na trening, kiedy jest się młodą mamą . Jej wpis podzielił jednak fanów. Obok wielu przychylnych komentarzy nie zabrakło także tych uszczypliwych, zarzucających Ani, że nie jest jak zwykła matka. Porady Ani Lewandowskiej dla młodych mam Pod jednym z ostatnich zdjęć na instagramowym koncie Anny Lewandowskiej, na którym ubrana w strój do ćwiczeń trenerka pozuje ze swoją ukochaną córeczką Klarą, trenerka zachęca młode mamy do ruchu. Jak zaplanować i zorganizować sobie czas oraz przestrzeń na trening przy dziecku? Moja propozycja na blogu – pisze pod zdjęciem Lewandowska. Wyświetl ten post na Instagramie. Post udostępniony przez Anna Lewandowska ® (@annalewandowskahpba) Wrz 18, 2018 o 12:17 PDT Na blogu czytamy między innymi o tym, by ćwiczyć wtedy, kiedy dziecko śpi, ćwiczyć razem z dzieckiem , czy wyznaczyć sobie konkretne dni i godziny treningu (i przestrzegać ich!), co pozwoli nam lepiej zorganizować sobie czas na inne przyjemności i obowiązki. Niestety porady trenerki nie spodobały się wielu internautkom , które nie kryły swojej dezaprobaty i w komentarzach zarzucały Lewandowskiej, że jej idealne życie z Instagrama zupełnie nie pokrywa się z rzeczywistością i codziennością młodych mam. Wszystko jest pięknie... Fotolia 4 częste błędy popełniane przy spalaniu tłuszczu Ćwiczysz i starasz się intensyfikować spalanie tłuszczu podczas treningu? Jeśli nie widzisz efektów swojej pracy, sprawdź listę 5 błędów, które możesz popełniać przy próbach nastawionych na spalanie tłuszczu! Zbyt krótki czas ćwiczeń Najefektywniejsze spalanie tłuszczu następuje po 20 minutach treningu. Oczywiście nie jest tak, że pierwsze minuty ćwiczeń są całkowicie nieefektywne. Zmieniają się jednak proporcje, gdyż w początkowej fazie treningu energia pochodzi głównie z glukozy, natomiast w miarę upływu czasu, zmniejsza się zużycie energii z cukrów na rzecz spalania tkanki tłuszczowej. To właśnie po ok. 20-30 minutach ćwiczeń nie tyle zaczyna się spalanie tłuszczu (jak często się sądzi), a po prostu intensyfikuje i dalej rośnie. Tłuszcz spalamy od samego początku treningu, jednak nie warto przerywać tego procesu w momencie największej intensywności. Dlatego też najlepiej, by taki trening cardio trwał minimum 45 minut. Wówczas, przy zachowaniu systematyczności, możemy spodziewać się zadowalających efektów. Tętno przy ćwiczeniach cardio – za wysokie? Za niskie? Aby trening cardio był jak najbardziej efektywny, tętno powinniśmy utrzymywać na względnie stałym poziomie, mieszczącym się w przedziale 65-70% maksymalnego tętna. To najbardziej optymalne warunki dla spalania tłuszczu. Bieżące tętno mierzy wiele monitorów aktywności fizycznej , czyli tzw. inteligentne bransoletki, ale jak obliczyć swoje maksymalne tętno? Najpopularniejszym sposobem na obliczenie maksymalnego tętna jest następujący wzór: 220 – wiek = tętno maksymalne Po jego obliczeniu, określamy przedział od 65% do 70% maksymalnego tętna i takie utrzymujemy podczas trwania treningu. Węglowodany przed treningiem, czyli niezbędne paliwo Trening, zwłaszcza intensywny wymaga zbilansowanej diety. W dni, kiedy ćwiczymy, sumaryczna wartość kaloryczna spożywanych posiłków powinna być wyższa, niż w dni wolne od treningów – to nie ulega wątpliwości. Jednak ważna jest nie tylko kaloryczność, ale także rodzaj posiłku i wartości odżywcze, które w nim dominują. Nasz... Suche włosy - przyczyny przesuszania i proste rady, jak o nie dbać! Laura Grzelak Milena Majak Blizny po trądziku – jak się ich pozbyć? Najlepsze preparaty i zabiegi Małgorzata Przybyłowicz-Nowak Warkocze - TOP 15 fryzur z warkoczami, które zapleciesz w ekspresowym tempie Modne paznokcie 2022: Trendy z Instagrama - TOP 17 stylizacji Laura Grzelak Sylwia Przygoda Laminowanie rzęs w domu – jak je wykonać i ile się utrzyma? Fryzury z długich włosów, które zrobisz samodzielnie w 5 minut. TOP 15 inspiracji [Zdjęcia] Jak zrobić panterkę na paznokciach? TOP 15 inspiracji z Instagrama na paznokcie w panterkę Aneta Zygmuntowicz Małgorzata Przybyłowicz-Nowak Roller do twarzy – który wybrać i jak wykonywać nim masaż? Marta Średnicka Małgorzata Przybyłowicz-Nowak Mezoterapia – na czym polega zabieg i jakie daje efekty? Aneta Zygmuntowicz Małgorzata Przybyłowicz-Nowak Najlepsze diety odchudzające 2022 - ranking News & World Report Jak zrobić paznokcie szpice krok po kroku? TOP 15 inspiracji z Instagrama na najciekawsze wzory Małgorzata Przybyłowicz-Nowak Wypadanie włosów – przyczyny i skuteczne sposoby na nadmierną utratę włosów Małgorzata Przybyłowicz-Nowak Paznokcie ballerina – jak piłować? TOP 15 inspiracji z Instagrama na najciekawsze wzory Małgorzata Przybyłowicz-Nowak Pomysły na paznokcie – 25 najciekawszych inspiracji z Instagrama na modny manicure Małgorzata Przybyłowicz-Nowak Najlepsze wcierki na porost włosów - ranking hitów włosomaniaczek z KWC R1mbD. 341 26 41 143 124 173 75 87 188

nie chce mi się iść na trening